Analiza techniczna–czy warto ?

Z góry uprzedzam, ze na temat analizy technicznej i jak z niej korzystać nie wiele znajdziecie w tym poście. Są to raczej przemyślenia na jakiej zasadzie działa wróżenie z wykresów. Bo moim zdaniem jest to wróżenie.
Jeżeli 10 osobom sprzedającym na targu powiecie ze od 5 lat ludzie zawsze kupowali więcej jabłek we wrześniu to i w tym roku będą to ceny pójdą w górę. To w przyszłym roku sprzedawcy sami te ceny podniosą w tym okresie. Nauczeni doświadczeniem.
I tak samo jest z czytaniem wykresów i robieniem kreseczek itp. To wszystko to jest spychologia społeczna. Gościowi, który znalazł regularność w wykresach, która występowała co jakiś czas na różnych akcjach nazwał to teoria skaczącej krowy. I ta teoria sprawdzała się jeszcze co jakiś czas.

To ludzie automatycznie zaczynają śledzić bieżące zachowanie akcji i w momencie kiedy skacząca krowa przykuca, a z teorii wynika ze jak przykucnie to wyskoczy :) wiec ludzie podążają ślepo za teorią robią dokładnie to co chciał lub nie chciał twórca teorii. Dobrze ludzie mowa ze giełda do psychologia. Ludzie podchodzą emocjonalnie do gry. Robią to nie świadomie.
Wyobraźmy sobie ławice rybek :) Jak ona pięknie i majestatycznie wygląda w przebijających się przez wodę promieniach słońca. A że są to małe i tchórzliwe rybki to wystarczy pierdnięcie żółwia przepływającego obok. I ławica wpada w popłoch. Nie patrzy na to że to bąk się błąka, a nie krwiożerczy potwór z głębin morza.
To samo z ludźmi. Jeden z drugim zobaczą, że akcja ma niższą cenę wpadają w popłoch i sprzedają zaniżając cenę. Tworzy to kulę śniegową. Bo w strachu przed utratą pieniędzy kolejni zaczynają sprzedawać. I wtedy wkracza duży :) i kupuje tanio, a potem akcja wraca do swojej normalnej wartości i duży sprzedaje. A stadko rynek rzuca się jak na przynętę bo akcja idzie w górę.
Warto rozważać operacje na akcjach również przez wolumen. Bo dużo zamieszania robi dużo rybek ale najeść się nie najemy. Lepiej uwalić jedną a dużą :)
Wracając do tematu… jak spekulować to spekulować na całego. Niech ludzie przekonują się nawzajem ze cos się wydąży.Bo przecież korekta 3 raz z rzędu. 2 razy dotknęło linii oporu. raz uderzyło w okno a raz w parapet znaczy będzie się działo. I gdyby nie informacje poza marketowe z giełdy można by było czytać jak z książki.
Ludzie, których praca polega na inwestowaniu i zarabianiu jak najwięcej. Czyli kupnie tanio i sprzedaży drogo. Nie będą się afiszować z zamiarem kupna. Jako posiadacz danego dobra jeżeli usłyszałbym ze rośnie popyt na dane dobro odraz podniósł bym cenne (oczywiście jeżeli mam ograniczone zasoby danego dobra - w tym przypadku akcji). Planów sprzedaży tez bym nie ujawniał, bo jeżeli ktoś chce sprzedać akcje to: albo na nich wystarczająco zarobił; albo cena ich będzie spadać; albo jedzie na wakacje i potrzebuje pieniędzy. A ze ludzie od wiek wieków węszą wszędzie teorie spiskowe, łatwo można by się domyśleć, że rynek nie zbyt entuzjastyczne przyjmie informacje o sprzedaży dużego pakietu akcji, ceny automatycznie spadają o prę punktów.
I dla przykładu wracając na przykładowy targ. Jest sobie parę stoisk z winogronem. A Zenek znany z pędzenia win powiedział w zeszłym tygodniu ze przyjedzie po 12 skrzynek winogrona bo bał się, że zabraknie. I wpada na targ i widzi a na calutkim targu tylko 13 skrzynek winogron w dwa razy wyższej cenie i ma 2 opcje brać drożej albo nie brać wcale (ale on nadal widzi potencjalny zysk w sprzedaży wina tylko ze mniejszy bo winogrona droższe). Wiec kupuje 12 skrzynek. A 13 bierze Kowalska bo zobaczyła ze Zenek bierze 12 to pomyślała ze dobra cena :)
Specjalnie na potrzeby tego wpisu, który początkowo miał być krótkim wpisem dla żartu, a potem przerodził się prawie w wypracowanie J zawierające 754 słów, przejrzałem informacje na temat kilku najlepszych inwestorów. I co najgorsza nigdzie nie znalazłem informacji: słuchaj telewizji, kupuj i sprzedawaj jak każą, doradca w TV twoim przyjacielem.
To samo z wykresami. Jeżeli zgodzimy się ze stwierdzeniem, że historia lubi się powtarzać. Czyli wykres giełdy to sinusoida, bessa, hossa. To dlaczego odgradzamy się 3 monitorami, setką wykresów, analiz itp.  Które od 10 lat nie pozwoliły nikomu w oszałamiający sposób zarobić na giełdzie. Dlaczego tego nie rzucić w diabły.
A za to poświęcić czas na dokładniejszą analizę spółek. Wykorzystać do tego metody, które pozwoliły osiągnąć zyski ludziom których teraz nazywamy guru giełdy i czytamy ich książki.
Może i w grze na giełdzie potrzebny jest minimalizm. Czysty umysł i skupienie. A reszta to tylko marketing. Ten sam marketing, który sprawia, że ludzie biegają za telewizorem. Jak na tym filmiku.
Filmik pochodzi z serwisu youtube.com

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kluczowe gałęzie przemysłu w Szkocji - czyli gdzie można znaleść pracę